Roztargniony skrzacik

Pewnego razu maleńki skrzacik wracał od dzieci do kraju baśni,
a, że był pracą bardzo strudzony nie domknął szczelnie granicznej bramy.
Przez nieuwagę małego skrzata nastąpił chaos w obydwu światach
bo z kraju baśni do świata ludzi przybyły gości przedziwnych tłumy.

Zielone smoki, ptaki dziwaki
opanowały wszystkie trzepaki,
liliowe duchy, złośliwe stwory
zaczęły wkradać się w dziecięce sny.
piękne królewny, wytworne lale
na dyskotekach chciały poszaleć,
a Baby Jagi rzuciły miotły,
na samoloty przesiadły się

Aż strach pomyśleć co by się stało gdyby to jeszcze dłużej potrwało,
bo rezolutne postacie z bajek szybko przejęły ludzkie zwyczaje.
Dobrze, że stary mądry czarownik wykazał w porę zdrowy rozsądek
i wydał rozkaz swoim poddanym aby wrócili do bajek kraju.

Zielone smoki, ptaki dziwaki
wnet opuściły wszystkie trzepaki,
liliowe duchy, złośliwe stwory
już nie wkradały się w dziecięce sny,
a Baby Jagi zebrały miotły
i z samolotów wyniosły się.

I taki morał z tej bajki wynika, wchodząc do domu drzwi dobrze zamykaj,
Bo nie spostrzeżesz się w samą porę, wymknie się cały zabawek worek.

Co za dzieci!

Co za dzieci – mama z tatą mówią czule,
co za dzieci- oburzony wrzeszczy wujek,
co za dzieci – z wielką dumą wzdycha dziadek,
co za dzieci – woła głośno chór sąsiadek.

Co za dzieci – woła każdy kto nas pozna,
to jest pewne, z nami nudzić się nie można,
mało jemy, krótko śpimy, czasu szkoda,
w każdej chwili może zdarzyć się przygoda.

Refren
Co za dzieci, co za dzieci, co za dzieci,
to wołanie zawsze obok nas gdzieś leci,
co za dzieci, co za dzieci, co za czasy,
to wołanie niesie echo w pola, lasy.

Co za dzieci, wciąż słyszymy z każdej strony,
bo pomysłów nigdy nie brak nam szalonych,
co dwie głowy to nie jedna, prawda szczera,
a energia też podwójna nas rozpiera.

My jesteśmy „niezłe ziółka”, „ananasy”,
nami można wszystkie grzeczne dzieci straszyć,
jednak trudno nas nie lubić, choć troszeczkę,
bo psocimy, rozrabiamy ale z wdziękiem.

Tempus fugit

Ćwierć wieku po maturze, ależ ten tempus fugit,
on biegnie swoją drogą a my robimy unik
i chociaż głupie lustra mówią aż nazbyt szczerze,
my wciąż jesteśmy młodzi, jak zaraz po maturze,
nam serca nie siwieją i tempo nie opada,
apetyt nasz na życie nadal się jeszcze wzmaga.
ząb czasu chce nas dopaść, napocząć i naruszyć,
lecz my się nie poddamy, on prędzej się wykruszy.

Tu i teraz jestem

Z Twoich wzroków Władco Czasu,
tutaj i teraz jestem, trwam,
dotykam wzrokiem gwiazd i kwiatów,
żegluję z wiatrem i pod wiatr.

Wiem, że kosmicznym jestem pyłem,
ćmą, którą wabi świecy blask,
a choćby spłonąć trzeba było,
to wart jest tego życia smak.

ref.
Tu i teraz jestem, to jest życie moje,
Śmieję się do słońca, jabłka jem zielone,
Tu i teraz jestem, tu i teraz żyję,
Jestem…  Kocham…

Z Twoich wyroków Władco Życia,
to moje miejsce i mój świat,
a w Twoich rękach jest klepsydra,
co tylko mój wyznacza czas.

Kosmiczny okruch, szara Ziemia,
niezmiennie krąg zatacza wciąż,
ja chłonę życia każdy przejaw,
przeplatam szczęście gorzką łzą.