O miłości – przedwalentynkowo

Nie dajcie się zwieść tej co krzyczy: Ja jestem Miłość,
a myśli tylko w pierwszej osobie liczby pojedynczej.
To zapewne tandetna podróbka, nędzny falsyfikat,
koszmarna atrapa, plagiat nieudany.

Prawdziwa miłość hałaśliwą nie jest.
Mądra, dobra i silna, z wiernych najwierniejsza.
Hojnie rozdaje szczęście, radość, ukojenie
nie żądając w zamian nic, a nic podobnego.

CZY???

Czy da się jeszcze jakoś złączyć

co tak brutalnie podzielone,

z prawa i z lewa poszarpane

brudne,  w nienawiść obleczone.

Czy da się jeszcze coś odmienić,

wyciszyć wrzaski i obelgi,

odesłać w niebyt raz na zawsze

kłamstw i obłudy pełne gęby.

Czy musi nadejść katastrofa.

która pogrąży bez podziałów,

bez znieczulenia, bez litości

cały zacietrzewiony NARÓD ???

Miłość pierwsza

Miłość pierwsza

Nie każda pierwsza jest ostatnią,

nie często też jedyną bywa

lecz jest najświeższa, najzieleńsza,

pachnąca wiosną pierwsza miłość.

Nie zawsze wykiełkować może

z ziarenek uczuć miłość wieczna

ale smak pierwszych pocałunków

chowamy skrzętnie na dnie serca.

 

Do mety – efekt koleżeńskiej współpracy :) Jaga SK i Idek W

IV C   Matura 1974                           

I LO im. Króla Kazimierza Wielkiego   w Bochni

Do mety

1/Do mety coraz bliżej,

niektórzy TAM już są,

a my się nie spieszymy,

wszak jeszcze TU nasz dom.

Refren:

Nie rwijmy się do przodu,

smakujmy każdy dzień,

tam, pewnie będzie lepiej,

lecz tu też nie jest źle.

 2/Gdy przyjaciele wokół

i wino krąży w nas

cofniemy wspomnieniami

nieubłagany czas.

 3/Cofniemy wspomnieniami,

wrócimy w dawne dni

gdy nikt się tak nie liczył

byliśmy tylko my.


4/Świat istniał tylko dla nas,

żyliśmy chwilą dniem,

a czas, który upływał

omijał bokiem nas.

 

5/Dziś gdy się spotykamy

to radość bije z nas,

tak jak to było kiedyś,

powraca dawny czas.
6/Na mecie nas czekajcie,

zdążymy wszakże TAM,

lecz wcale nam niespieszno,

nie decydować nam.