Zanurzeni po uszy w mętnym morzu

obrazów, słów,  informacji,

rozpaczliwie próbujemy złapać oddech i sens.

Dryfujemy między kłamstwem, obłudą, zawiścią,

omijamy półprawdy głoszone z powagą,

zaprawione fałszem, zatrute cynizmem.

Wyczerpani zmaganiem,  bez  sił i bez woli

zapadamy w letarg i śnimy sen o lepszym świecie

chociaż  w sny już dawno przestaliśmy wierzyć.

***
W progu nie staniesz,
przy stole nie siądziesz,
nie pójdziesz w góry, do lasu, do pracy,
nie naprawisz budzika, zabawki, wiertarki.
Coraz mniej Ciebie tutaj,
nawet cień swój zabrałeś tam, gzie teraz jesteś.
***
a że jesteś, jestem pewna .