Opłatku mały

Opłatku mały kruchy i biały

Skąd w tobie jest taka siła?

Jak grawitacja ze świata krańca

pod dach rodzinny nas wzywasz.

 W domu, przy stole w melodiach kolęd

troski znikają i żale,

topnieją spory, goją się rany,

prostują ścieżki splątane.

 Opłatku mały, zwiastunie wiary

w to, że Dzieciątko z Betlejem

swoją miłością nieprzeniknioną

serca zziębnięte ogrzeje.

 Opłatku biały, mała kruszyno

jesteś symbolem zwycięstwa

tego co jasne nad tym co ciemne

w zakątkach serc ludzkich mieszka.

 Bądź jak drogowskaz i przypominaj,

że chociaż wiatr w oczy wieje,

każdy z nas może iść taką drogą,

by znaleźć swoje Betlejem.

OAZA

W rozpędzonym  świecie

pełnym niepokojów

trzeba mieć swoje miejsce –

oazę  spokoju.

Tam gdzie chaos nie wtargnie,

i zło  nie ma wstępu,

gdzie oddycha się lekko,

myśli się nie kłębią.

Kąt, gdzie odciąć się można

chociaż na chwil parę

od pośpiechu i zgiełku,

od medialnych szaleństw.

Tam gdzie spokój prawdziwy,

nerwów ukojenie,

Jak odnaleźć to miejsce?

Jeszcze tego nie wiem.

Zanurzeni po uszy w mętnym morzu

obrazów, słów,  informacji,

rozpaczliwie próbujemy złapać oddech i sens.

Dryfujemy między kłamstwem, obłudą, zawiścią,

omijamy półprawdy głoszone z powagą,

zaprawione fałszem, zatrute cynizmem.

Wyczerpani zmaganiem,  bez  sił i bez woli

zapadamy w letarg i śnimy sen o lepszym świecie

chociaż  w sny już dawno przestaliśmy wierzyć.