Jak cień

Chodzisz za mną jak natrętny, długi cień,
patrzysz na mnie, myśląc, że nie widzę cię,
wzdychasz ciężko, to cierpienia ponoć znak
i wciąż milczysz –czemu ci odwagi brak?

Pod mym domem wtapiasz się w wieczorny mrok,
a od rana śledzisz każdy niemal krok,
twoje myśli stale towarzyszą mi,
a ty milczysz jak egipski , stary Sfinks.

Skąd mam wiedzieć co w twej głowie kłębi się,
jak zrozumieć, czego serce twoje chce,
jak przeniknąć ten nieufny, chmurny wzrok,
wiem, że kochasz ale daj mi jakiś znak.

Ref.
Podejdź do mnie wreszcie i zawołaj cześć,
zdradź mi swoje imię i uśmiechnij się,
zaproś mnie na spacer wśród zielonych drzew,
o miłości nie mów, by nie spłoszyć jej.

Dla Iwony i Sławomira

Wasze serca miłością przepełnione,
w oczach szczęście w rozmiarze XXL,
już od dzisiaj Iwono będziesz żoną,
a ty Sławku będziesz mężem – stało się.

Miłość swoją pielęgnujcie nieustannie,
niech was łączy w każdą noc i każdy dzień.
bo jest ona najpiękniejszą stroną życia,
bez niej wszystko traci urok, blask i sens.

W dniu tak uroczystym życzymy Wam nieustającej hossy.

Niechaj rośnie :
temperatura Waszych uczuć,
kondycja fizyczna i zdrówko,
poziom zadowolenia i satysfakcji
oraz stan kont, akcji i obligacji.

Dla Ilony i Rafała

Najpierw była muzyka, potem przyszła miłość,
to jest to co Ilonę z Rafałem złączyło,
dlatego dziś stanęli przed wielkim ołtarzem,
by ślubować, że odtąd już na zawsze razem
będą kroczyć przez życia ścieżki niezbadane.

Niech muzyka nie milknie, miłość ogromnieje,
przy ognisku domowym rodzą się nadzieje
na przyszłość najszczęśliwszą, na boską łaskawość
na sukcesy niezwykłe i prawdziwą radość,
która będzie na zawsze Waszym towarzyszem

Błogosław Boże zakochanym

Błogosław Boże zakochanym

Kiedy spotkały się dwa serca
pośród meandrów ludzkich dróg,
zakwitła pięknie wielka miłość,
niezwykły dar, prawdziwy cud.

Błogosław Boże zakochanym,
wszak oni ślubowali tu,
przed Twym Obliczem i ołtarzem
wierność do ostatniego tchu.

Prowadź ich Panie w jasną przyszłość,
obmyj strumieniem wszelkich łask,
a Wiara, Miłość i Nadzieja
niech będą z Nimi w każdy czas

Wieczór panieński

Oj wpadła Marta w sieci
utkane z miłości
i tak zaczął się koniec
kobiecej wolności.
Teraz musi się dzielić
sercem, ciałem, duszą,
no i chętnie to czyni
choć jej nikt nie zmusza.

Tak to już jest z miłością,
nic jej nie zagłuszy,
jest jak taran potężny
co kamienie kruszy.
I do ćmy jest podobna
co z płomieniem igra,
choć skrzydełka poparzy
nic jej nie powstrzyma

Dla Aldony

Dla Aldony on gotowy
Iść na koniec świata boso,
Do dentysty pójść lub nawet
Siedem porcji zjeść bigosu.
Dla Aldony on gotowy
Romantyczne pisać wiersze,
Pod balkonem moknąć w deszczu
I na spacer iść z jej pieskiem.

Dla Aldony on gotowy
Wykuć matmę i historię,
Za spojrzenie szarych oczu
Mógłby nawet skoczyć w ogień.

Za spojrzenie szarych oczu
I za nikły cień uśmiechu,
Mógłby plecak za nią nosić,
Po warzywa iść do sklepu.

Dla Aldony on gotowy
Ukraść księżyc, gwiazdkę zdobyć,
Choć Aldona już znudzona,
Bardzo często ma go dosyć.

Dla Aldony on gotowy
Stać się nawet ideałem,
Może serce jej zdobędzie
Wytrwałością i zapałem.