Na tej planecie czas i przestrzeń
oparły się fizyki prawom,
wracają z morza niepamięci
ulotne chwile, dni szczęśliwe.
Oczekiwanie jest nadzieją,
wspomnienie ma smak jabłek winnych,
sny ciepłe się niespiesznie snują,
dymem z komina ulatują.
Na tej planecie czas i przestrzeń
oparły się fizyki prawom,
wracają z morza niepamięci
ulotne chwile, dni szczęśliwe.
Oczekiwanie jest nadzieją,
wspomnienie ma smak jabłek winnych,
sny ciepłe się niespiesznie snują,
dymem z komina ulatują.
Ty jesteś. Trwasz
od zawsze do zawsze.
Ja wiem. Wierzyć chcę,
bo bez tej wiary czymże byłabym?
Przypadkiem,
pomyłką
wybrykiem natury
skazanym na epilog z bardzo nieszczęśliwym zakończeniem
Maria Jolanta Słowińska-Szkwarek – Sennik
Jak to dobrze że Bóg
podarował człowiekowi sen
A śnić o Tobie
oznacza dobry dzień
Na pewno nie będzie lało
Gołąb pocztowy
przyniesie oczekiwaną wieść
Na balkonie zakwitnie pelargonia
Nie przypali się sos
a zupa będzie pachnieć miłością
Będzie tańczył z miotłą mój cień
i oczy będą się uśmiechać w lustrze
Odwiedzaj często moje noce – Mamo
Gasnący płomień mojej wiary
rozniecić chcę na nowo,
bo ledwo tli się przytłumiony
zdarzeń codziennych prozą.
Nie podsycany przez nadzieję,
miłością nie karmiony
blednie i stygnie, obumiera
w jazgocie zatopiony.
Sen nie nadchodzi,
spóźnia się coraz częściej,
po bezdrożach błądzi
i z księżycem się wdaje
w dysputy jałowe.
Zanim przybędzie
przetnie Mleczną Drogę,
z wiatrem ciepłym zatańczy
i policzy barany
na tatrzańskich halach.
Gdyby mi było dane przyjść na świat nad Jordanem
dwadzieścia wieków temu,
czy łatwiej by mi było uwierzyć w taką miłość,
która na krzyż prowadzi ?
Czy byłoby to proste uwierzyć, że ten Człowiek
jest także moim Bogiem
bo chociaż tak niezwykły, to przecież tak zwyczajny,
Józefa syn i Marii.
I gdzie to moje miejsce przy Via Dolorosa?
Wśród obojętnych gapiów
czy bardzo blisko Krzyża, co stał się drogowskazem
na wieki wieków…amen