Orzeł biały (The White Eagle)

Czy On tu jeszcze jest

i czy coś dla nas znaczy?

Szybując pośród chmur

co widzi, na co patrzy?

Tam w dole piękny kraj

lecz ludzie podzieleni,

wspólnego celu brak,

na zgodę brak nadziei.

Is he still here

and does he mean anything to us?

Gliding amongst the clouds

what can he see, what is he looking at?

A beautiful country lies beneath

but the people are divided.

There is no common goal,

and no hope for reconciliation.

Kozy

Czemu kozy w naszym kraju taką złą opinie mają?
Czy poezja to, czy proza czarnym charakterem koza.
Jak koziołek to matołek, jak kozucha to kłamczucha.
Pora byście moi mili zdanie o nich odmienili.

Czemu kozy w naszym kraju taką złą opinie mają?
Bo na wielu bajek kartach, każda koza jest uparta
i plotkarką jest zbyt często, niecierpliwą wiercipiętą,
która żeby nie skakała, toby nóżki nie złamała.

Czemu kozy w naszym kraju taką złą opinie mają?
Choć nie bardziej są uparte niż Marysia, Kamil, Bartek,
i nie bardziej rozrabiają niż kot Puszek i pies Azor.
Pora byście moi mili zdanie o nich odmienili.

Wiem, że

Wiem, że nie jestem tu przypadkiem,
choć pewnie długo nie zabawię,
nie wiem czy jestem tu w nagrodę,
nie wiem czy jestem tu za karę.
Stale próbuję nieporadnie
w teatrze życia grać swą rolę,
moim suflerem jest sumienie,
bo scenariusza nie znam wcale.

Wiem, ze nie jestem tu przypadkiem,
Ktoś mi wyznaczył czas i miejsce,
i wyposażył nie najgorzej,
dając mi rozum, dając serce.
Nie obiecywał łatwej drogi,
prostych rozwiązań i wyborów,
a jeśli czasem się buntuję
niezmiennie uczy mnie pokory.

Wiem, ze nie jestem tu przypadkiem,
choć wpadłam tu na krótką chwilę,
wiem, ze mam coś do załatwienia,
że po to tu i teraz żyję
Wiem, że nie jestem tu przypadkiem,
jestem ogniwem w Twoich planach
wiem, że za mało wiem o Tobie
a siebie jeszcze nie poznałam.

Krople Rosy

W kroplach rosy odbija się świat,
jakże inny od tego co znamy,
srebrne szczęście tam płonie i drży
subtelnymi, ciepłymi barwami.

W kroplach rosy uśpiony śni czas,
jego sny rozkwitają jak maki,
baśń się przędzie piękniejsza niż to,
co możemy w marzeniach zobaczyć.

Krople rosy podobne do łez,
tych ze szczęścia, a nie tych z rozpaczy,
brylantowe sopelki na źdźble,
kryształowe zwierciadła fantazji.

Krople rosy, niebiański to dar,
ukojenie niosący na ziemię,
delikatnie ugasi żar serc,
zaspokoi największe pragnienie.

Wszystko ma swój czas … dzisiaj usłyszałam

A gdy przyjdzie mój czas
Gdy pokryje mnie rdza
Usiądź przy mnie tuż tuż
Bym mógł z tobą być sam
Usiądź blisko o dłoń
Narwij słów jak żonkili
I opowiedz nasz film
Bym go przeżyć mógł znów
Mów o drodze we mgle
Kiedy wciągał mnie piach
Gdy nie miałem już sił
By się odbić od dna
Mów o chwili sprzed lat
Gdy podałaś mi rękę
I podniosłem swój cień
By przy twoim mógł stać
Wszystko ma swój czas
I przychodzi kres na kres
Gdybym kiedyś odszedł stąd
Nie obrażaj się na śmierć
A gdy przyjdzie mój czas
Gdy pokryje mnie rdza
Musisz wierzyć, że znów
Pobiegniemy nad staw
Czekaj na jakiś znak
Bądź cierpliwa jak papier
Ja wybłagam wśród chmur
Bym tu czasem mógł wpaść
Wszystko ma swój czas
I przychodzi kres na kres
Gdybym kiedyś odszedł stąd
Nie obrażaj się na śmierć
Wszystko ma swój czas
I przychodzi kres na kres
Gdybym kiedyś odszedł stąd
Nie obrażaj się na śmierć

Tekst Jacek Cygana
Wykonanie Grzegorz Markowski