Nie wiem gdzie jesteś

Nie wiem gdzie jesteś, ale jesteś,
nie mogłeś odejść zbyt daleko,
czas nas nie dzieli, tylko przestrzeń
i słowa złe, które wyrzekłam.

Słowem zraniłam cię bezmyślnym,
a dobrym słowem proszę wybacz,
spotkajmy się na moście westchnień,
wróć do mnie, ja cierpliwie czekam.

Nie wiem gdzie jesteś, wiem, że wrócisz,
zapomnieć o mnie nie potrafisz,
na skrzyżowaniu naszych pragnień
spotkamy się, gdy mi wybaczysz

Na skrzyżowaniu naszych pragnień,
znajdzie przystanek nasza miłość,
opuść zasłonę zapomnienia,
na to co kiedyś się zdarzyło.

Mokre dni

Lubię mokre dni i od morza wiatr,
dobrze z deszczem iść,  przez wilgotny park.
srebrne krople drżą, słychać liści szept,
zapach mokrej trawy, oszałamia mnie.

Ref. A ty , gdy mży, parasol trzymasz w dłoni,
a ty, gdy mży, pod dachem się chronisz.
Na spacer nie chcesz iść, na suche czekasz dni
i nawet nie wiesz ile tracisz, ile szczęścia trwonisz.

Kiedy z szarych chmur, kapie złoty deszcz,
jak spragniony ptak, deszczem cieszę się.
Chcę przed siebie iść, przez wilgotny park
najpiękniejszy spacer, w deszczu ty i ja.

Ref. Lecz ty , gdy mży, parasol trzymasz w dłoni,
lecz ty, gdy mży, pod dachem się chronisz.
Na spacer nie chcesz iść, na suche czekasz dni
i nawet nie wiesz ile tracisz, ile szczęścia trwonisz.

Czas

Odmierzany przez zegary, kalendarze i stopery,
płynie czas, tik tak, tik tak.
Przeliczany wciąż dokładniej, precyzyjnie i starannie,
płynie czas, tik tak, tik tak

Ref:
Czasem pełznie jak żółw, czasem jak gepard gna,
chociaż zegar go mierzy ten sam.
Czasem wlecze się nam, czasem bardzo go brak.
Jak to z tym czasem jest? Ne wiesz ty, nie wiem ja.

Jednostajnie i niezmiennie, monotonnie i codziennie
płynie czas, tik tak, tik tak,.
Nikt zawrócić go nie może i zatrzymać nie potrafi,
płynie czas, tik tak, tik tak.

Straszny dworek

Gdzieś na końcu alei lipowej
W plątaninie jaśminów i bzów
Stoi mały bardzo straszny dworek,
Nikt nie mieszkał już tam od lat stu.

W ciemnych oknach firanki z pajęczyn,
Przerdzewiała kołatka u wrót,
Wewnątrz słychać to śmiechy, to jęki,
Kto odważy się przekroczyć próg?

Straszny dworek zajmują potworki,
Biała dama i rycerza duch,
Straszny dworek odwiedza po zmroku
Stary puchacz i pięć białych sów.

W strasznym dworku harcują potworki,
Biała dama zaś tonie we łzach,
Rycerz kroczy w swej zbroi zbyt ciężkiej,
Stary puchacz zawitał na dach.

Straszny dworek ma straszną opinię,
Wciąż otacza go zamęt i strach,
Już niedługo zmurszeje i zginie,
Bo odwagi w narodzie jest brak.

Może wreszcie przybędzie ktoś taki,
Kto nie boi się duchów i zjaw,
Straszny dworek opieką otoczy,
A potworkom i duchom da strych.

W strasznym dworku zgrzecznieją potworki,
Biała dama osuszy swe łzy,
Rycerz wreszcie pobędzie się zbroi,
Białe sowy odpędzą złe sny.

Straszny dworek nie będzie już straszny,
W czystych oknach odbije się sad,
Szare ściany znów bielą zabłysną,
Mały dworek odzyska swój blask.

Świat muzyką malowany

Muzyką można, jak pędzla muśnięciem,
tworzyć portrety, malować pejzaże:
pogodne niebo i chmury deszczowe,
zielone lasy i złociste plaże.

Muzyką można malować marzenia
i świat zwyczajny, co czeka za drzwiami,
muzyką można powiedzieć tak wiele
o innych ludziach i o sobie samym.

Świat muzyką malowany,
melodyjna barw paleta,
świat melodią opisany
to nasz tęczowa planeta.

Muzyką można opisać lot trzmiela,
radość poranka i smutek rozstania,
muzyką można wyrazić najlepiej
te nadzwyczajne i zwykłe doznania.

Muzyką można otworzyć jak kluczem,
drzwi do krainy uśmiechu i baśni,
muzyką można najpiękniej, najlepiej
łagodzić spory, konflikty i waśnie.

Moja tęsknota

Od świtu aż po zmierzch,
od zmierzchu aż po świt,
ona wciąż przy mnie jest,
ona wciąż we mnie tkwi.

Czasem skulona śpi
jak szarobury kot,
a nieraz krzyczy tak,
że aż wibruje głos – moja tęsknota.

Z nią nieraz trudno żyć,
a bez niej także źle
moja tęsknota jest
światełkiem wżycia mgle.

Unosi mnie do gwiazd,
przypina skrzydła dwa,
mogę z nią iść pod wiatr,
szybować poprzez czas – moja tęsknota.

Wyciska z oczu łzy
i burzy serca rytm,
na dalszy spycha plan,
lub każe z sobą iść.

Maluje dziwny świat
rozpala marzeń stos
choć czasem sprawia ból
niech płonie we mnie wciąż – moja tęsknota