Konstancin działa na mnie kojąco. To dziwne, bo zazwyczaj nieswojo czuję się na płaskim terenie. Może to te sosny, może opary solankowe z tężni, a może suma jeszcze wielu innych „okoliczności przyrody” czynią to miejsce przyjaznym. Chętnie tam wracam. Sympatią darzę równie Wilanów – zwłaszcza w czasie kwitnienia magnolii i o takiej porze dnia gdy turyści jeszcze nie atakują obiektu.
Autor: Jadwiga Koczanowska
Wielkanoc 2016
W ramach akcji „daleko od stołu” krótka wycieczka Doliną Wilkowską do Ciekot i do Świętej Katarzyny u stóp Łysicy. Chociaż szczyt nie zdobyty tym razem, to wrażenia pozytywne nadzwyczaj. Słońce sprawiło, że czuło się wiosenkę, a najmłodszy uczestnik eskapady swoją energią i ciekawością świata pomnożył moją radość.
WIELKANOC
WIELKANOC – ZMARTWYCHWSTANIE,
ZMARTWYCHWSTANIE – NADZIEJA
I WIARA, ŻE TO MIŁOŚĆ
NA DOBRE WSZYSTKO ZMIENIA
Gdzie ta wiosna?
Nieśmiało, powoli, z pewnym ociąganiem nadchodzi mimo, że zima jeszcze nie odpuszcza, śniegiem w oczy sypie i mrozikiem straszy.
?
W oczy gwiazd patrzę nocą ciemną,
w otchłań wszechświata myśl wysyłam,
to CIEBIE szukam, CIEBIE wołam,
do CIEBIE mam tak wiele pytań.
Człowiekiem jestem z Twojej woli
i wolę wolną TY mi dałeś
mimo, że drogi moje kręte,
dlaczego aż tak zaufałeś?
Bo chociaż dobro we mnie mieszka,
zło wkrada się podstępną drogą
i czemu czasem grzech smakuje
jak zakazany, słodki owoc?
W oczy gwiazd patrzę nocą ciemną,
I stale na odpowiedź czekam,
dlaczego Wszechmogący Stwórco
tak pokochałeś mnie – człowieka?