Zamotani zakochani

Zakochani, zamotani
snują się parkowymi alejkami,
zamotani, zakochani
myślą, że świat istnieje tylko dla nich.
Zakochani nie słuchają
nawet tych, którzy dobre rady dają,
zapatrzeni tylko w siebie,
wierzą, że są już w jakimś siódmym niebie.
A ja nie chcę się zakochać,
chociaż już miłość wpadła na mój trop,
nie otworzę dla niej drzwi – nie.
Ja się jeszcze nie zakocham,
chociaż już miłość wpadła na mój trop,
nie otworzę serca drzwi- nie..
Miłość to wspaniała rzecz,
lecz nie dla mnie dziś,
a za parę ładnych lat,
może do mnie przyjść.
Dzisiaj miłość dla mnie to,
nieproszony gość,
niech nie wchodzi za mój próg,
ja mam czasu dość.
Zakochani, zamotani
snują się nieobecni, zbyt poważni,
zamotani zakochani,
tracą czas na westchnienia pod gwiazdami.
Zakochani najszczęśliwsi,
kiedy nikt im nie burzy samotności,
zakochani, zakochani,
lubią gdy świat zapomni sobie o nich.

Nie zakocham się w Tobie

Znam Cię od początku świata,
znam na pamięć, znam od zawsze.
od dziecięcych lat wciąż razem,
w piaskownicy, na huśtawce.

Znam Cię od początku świata,
twoje okna patrzą w moje,
a choć łączy nas tak wiele,
nie zakocham się w tobie

ref:
Nie zakocham się w tobie, to jest pewne, to fakt,
wybij sobie to z głowy, póki jeszcze jest czas.
Nie zakocham się w tobie, bo za dobrze cię znam.
przecież czekam na kogoś, na ideał bez wad.

Więc dlaczego nagle teraz
w oczy patrzysz m wymownie,
o miłości wiersze piszesz
i przychodzisz tylko do mnie.

Twoich wad arsenał cały
i wybiegów znam tysiące,
nic przede mną nie ukryjesz,
znam cię lepiej niż ktokolwiek.

Szansa

Przepadasz nagle, potem zjawiasz się,
w sercu masz zadrę , w oku nawet łzę,
tak pięknie kłamiesz, a ja wierzę znów
w morze zapewnień i ocean słów .

Ostatnią szansę daję tobie dziś,
gdy się nie zmienisz możesz sobie iść,
nie złapię się na słodkich słówek lep,
nic nie pomoże twój wrodzony wdzięk.

Miłość jest ślepa, to niezbity fakt,
i czasem przez nią piątej klepki brak,
ale przychodzi w końcu taki czas,
czas gorzkiej prawdy i ostatnich szans.

ref.
Bo to jest, to jest ostatnia szansa szansa
Bo to jest, to jest twoja szansa

Krucha jak szkło

Nie wypuszczaj jej z rąk,
jest tak krucha jak szkło,
gdy odejdziesz, to pęknie jej serce.
Jesteś dla niej jak tlen,
gdy cię nie ma to sen
nie przychodzi, spłoszony czekaniem.

Nie wypuszczaj jej z rąk
jest tak krucha jak szkło
i bez ciebie już żyć nie potrafi
Bez twych oczu i ust,
więdnie i brak jej tchu,
dla niej jesteś omegą i alfą

Nie wypuszczaj jej z rąk
jest tak krucha jak szkło,
a ja jestem tak twarda jak kamień,
Mnie nie stanie się nic,
przełknę gorycz i łzy
a cierpienie ukryję przed światem

Ref.
Nie kochaj mnie, nie kochaj
ta miłość jest bez szans,
dzielą nas łzy w jej oczach,
nieziemsko smutna twarz

Nie kochaj mnie, zapomnij,
zapomnę także ja,
nie będzie happy-endu,
ta miłość jest bez szans.