Już 10 lat w Winnicy Pana
pracujesz niestrudzenie,
a pracy swej dostrzegasz plon
gdy zło się w dobro zmienia.
Piękna to praca i wielki trud
lecz Stwórca da Ci siłę
na jeszcze wiele długich lat
pracy na Bożej Niwie.
Już 10 lat w Winnicy Pana
pracujesz niestrudzenie,
a pracy swej dostrzegasz plon
gdy zło się w dobro zmienia.
Piękna to praca i wielki trud
lecz Stwórca da Ci siłę
na jeszcze wiele długich lat
pracy na Bożej Niwie.
Złapał katar Katarzynę
i nas także dopaść może,
trzeba sprytnie go unikać,
bo z katarem żyć niedobrze.
Ref.
A psik, a psik – nos czerwony,
a psik, a psik – głowa boli,
a psik, a psik – precz z katarem,
zmykaj od nas jak najdalej.
Złapał katar Katarzynę,
a my złapać się nie damy,
niech sam sobie kicha, prycha,
my ważniejsze mamy sprawy.
Kiedy złe myśli mnie dopadną,
jak stado czarnopiórych wron,
a moje małe siódme niebo
zasnują chmury, przetnie grom.
I gdy wszystkiego mi zabraknie,
radości, światła, nawet łez,
niech choć nadzieja mi zostanie,
że gdzieś pod słońcem jeszcze jest
Ref. Planeta spełnionych marzeń,
planeta wyśnionych snów,
gdzie miłość nie jest mirażem,
w przyjaźni nie trzeba słów,
gdzie szczęście nie takie kruche
jak porcelana czy szkło,
gdzie uśmiech za uśmiech kupisz,
przed dobrem umyka zło.
Może na moim małym niebie,
po burzy tęcza błyśnie znów
i łatwiej będzie mi uwierzyć,
że szczęście mieszka gdzieś tuż, tuż.
Odfruną czarnopióre wrony,
niedobre myśli prysną gdzieś,
ty przyjdziesz z piątej świata strony,
pójdziemy razem tam gdzie jest
Ref. Planeta spełnionych marzeń…
Jeżeli odejść chcesz, to idź,
miłość już dawno tu nie mieszka,
ostygła w chłodzie naszych serc,
poszła się ogrzać w inne miejsca.
Jeżeli odejść chcesz to idź,
drzwi są otwarte, wolna droga,
dziś nie zatrzyma cię tu nikt,
przestań za siebie się oglądać.
Płakać nie będę, szkoda łez,
mój świat się kręci mimo wszystko,
tylko skasuję wspólne dni,
tylko zapomnę twoją bliskość.
Gdy niepamięci wartki nurt,
uniesie to co w sercu noszę,
usta ubiorę w uśmiech znów,
fiołkowym tuszem rzęsy zroszę.
Ref. Mała strata, krótki żal,
odejdź i nie wracaj,
mała strata, krótki żal,
więc dlaczego płaczę?
Kiedy pogoda jest niełaskawa,
a strumień wody z nieba się leje,
ponure chmury zimny wiatr goni,
by wygrać z nudą, coś trzeba zmienić.
Ref.
Wprawić w ruch wyobraźnię,
uruchomić fantazję,
namalować krajobraz baśniowy,
wiersz napisać o wiośnie
i zaśpiewać radośnie
jak skowronek o świcie zbudzony
Kiedy pogoda figle nam płata,
a telewizji już dosyć mamy,
coś trzeba zrobić, by się nie smucić,
przywołać uśmiech, humor poprawić.
Ref.
Wprawić w ruch wyobraźnię,
uruchomić fantazję,
poszybować nad marzeń krainą,
zrobić broszkę dla babci,
przyszyć pompon do kapci
wtedy smutki wraz z deszczem odpłyną.
Nagle przepadasz, stale gdzieś znikasz,
masz tysiąc ważnych spraw,
a ja wiem jedno, spotkań unikasz,
bo już mnie nie chcesz znać.
Byłem ci przecież wierny jak pit bull,
chociaż kusiły mnie,
inne dziewczyny, nawet ładniejsze,
czego ty jeszcze chcesz?
Dla ciebie – zerwałem z Iloną,
przez ciebie – odeszła Inez,
dla ciebie – nie jestem z Aldoną
przez ciebie – bez ciebie mi źle…
Wciąż mi uciekasz, nie zwalniasz biegu
dziś tu, a jutro tam.
Jak cię przekonać, jak cię zatrzymać
nie wiem co robić mam.
Byłem ci przecież wierny jak pit bull
trudno uwierzyć – lecz
możesz się chociaż trochę postarać,
dla ciebie zmieniam się.