O miłości – przedwalentynkowo

Nie dajcie się zwieść tej co krzyczy: Ja jestem Miłość,
a myśli tylko w pierwszej osobie liczby pojedynczej.
To zapewne tandetna podróbka, nędzny falsyfikat,
koszmarna atrapa, plagiat nieudany.

Prawdziwa miłość hałaśliwą nie jest.
Mądra, dobra i silna, z wiernych najwierniejsza.
Hojnie rozdaje szczęście, radość, ukojenie
nie żądając w zamian nic, a nic podobnego.

OAZA

W rozpędzonym  świecie

pełnym niepokojów

trzeba mieć swoje miejsce –

oazę  spokoju.

Tam gdzie chaos nie wtargnie,

i zło  nie ma wstępu,

gdzie oddycha się lekko,

myśli się nie kłębią.

Kąt, gdzie odciąć się można

chociaż na chwil parę

od pośpiechu i zgiełku,

od medialnych szaleństw.

Tam gdzie spokój prawdziwy,

nerwów ukojenie,

Jak odnaleźć to miejsce?

Jeszcze tego nie wiem.

POZA ZASIĘGIEM

Wciąż czekam na wiadomość,

lecz  jesteś niezmiennie

gdzieś poza zasięgiem.

Nie usłyszę, nie zobaczę

i dotykiem cię nie zbudzę

ale pamięcią i tęsknotą

poszybuję za granice czasu,

bo miłość nigdy nie traci zasięgu.

Ślubowanie I klasa

Już nie jestem przedszkolakiem,

jestem uczniem,

mam tornister kolorowy,

a w nim skarby:

super piórnik wypełniony aż po brzegi

ołówkami i kredkami

oraz farby.

Moja szkoła, moja klasa,

pierwsza klasa,

tu nauczę się jak liczyć,

pisać, czytać

i o Polsce, i o świecie

będę wiedzieć,

bo o wszystko w mojej szkole

mogę pytać.