Tornado

Nie wiem co to się stało, nie wiem jak, nie wiem gdzie,
chciałam już wiedzieć czemu on odmienił mnie.
To nie tak planowałam i nie taki miał być ten,
ktoś wymarzony w blasku gwiazd i świec.

On jest taki jak tornado, w sercu płomień w głowie wiatr,
zabrał spokój bezpowrotnie, przemeblował świat.
On jest jak tajfun, a ty to splin,
chciałam być z tobą, jestem z nim.

Wiem, że z nim nie mi będzie lekko, on nie zechce chce spokoju dać
ale wiem, że ja bez niego nie chcę żyć.
Wiem, że z nim nie będzie mi łatwo, z tobą byłoby pewnie lżej
ale wiem, że ja już bez niego jestem tłem… tylko tłem

On i ty – dwa bieguny, ty i on – światy dwa,
ja i ty- to historia , teraz tyko on
On i ty – dwa bieguny, ty i on – światy dwa,
czy zawsze będę pewna tego tak?

Wiem, że z nim nie mi będzie lekko, on nie zechce spokoju dać
ale wiem, że ja bez niego nie chcę trwać.
Wiem, że z nim nie będzie mi łatwo, z tobą byłoby pewnie lżej
ale wiem, że ja już bez niego jestem tłem… tylko tłem