Boże, to ja

 

Boże, to ja

znów sprawę mam,

nie pierwszą, a  i nie ostatnią,

zbyt błahą może w skali świata

ale tak bardzo dla mnie ważną.

Może natrętnie, często zbyt

podrzucam  węzły  poplątane

do Twoich stóp, do Twoich rąk

licząc na proste rozwiązanie.

I wierzyć chcę ,

że słyszysz mnie,

wśród próśb miliona są i moje,

to już mi daje ukojenie,

świętym obdarza  mnie spokojem.