Pewnego razu maleńki skrzacik wracał od dzieci do kraju baśni,
a, że był pracą bardzo strudzony nie domknął szczelnie granicznej bramy.
Przez nieuwagę małego skrzata nastąpił chaos w obydwu światach
bo z kraju baśni do świata ludzi przybyły gości przedziwnych tłumy.
Zielone smoki, ptaki dziwaki
opanowały wszystkie trzepaki,
liliowe duchy, złośliwe stwory
zaczęły wkradać się w dziecięce sny.
piękne królewny, wytworne lale
na dyskotekach chciały poszaleć,
a Baby Jagi rzuciły miotły,
na samoloty przesiadły się
Aż strach pomyśleć co by się stało gdyby to jeszcze dłużej potrwało,
bo rezolutne postacie z bajek szybko przejęły ludzkie zwyczaje.
Dobrze, że stary mądry czarownik wykazał w porę zdrowy rozsądek
i wydał rozkaz swoim poddanym aby wrócili do bajek kraju.
Zielone smoki, ptaki dziwaki
wnet opuściły wszystkie trzepaki,
liliowe duchy, złośliwe stwory
już nie wkradały się w dziecięce sny,
a Baby Jagi zebrały miotły
i z samolotów wyniosły się.
I taki morał z tej bajki wynika, wchodząc do domu drzwi dobrze zamykaj,
Bo nie spostrzeżesz się w samą porę, wymknie się cały zabawek worek.