Na dobranoc  JP2

 

Bezchmurne niebo, księżyc i gwiazdy

nad Watykanem gęstniała noc,

a w Twoim oknie światło nie gasło,

był czas modlitwy , rozmyślań czas.

Nieraz tęsknota ścisnęła serce,

myślami biegłeś ku szczytom Tatr,

ku Wadowicom i do Krakowa,

do swej Ojczyzny, tam gdzie Twój kraj.

Niełatwo dźwigać Piotrowe Brzemię,

trudną Ci drogę wyznaczył Pan

 ale Bóg wiedział komu powierzyć

wielki Miłości i Wiary skarb.

Czy noc dawała Ci ukojenie,

a w snach wędrówkę do tamtych lat

gdy przemierzałeś, góry, doliny

dziękując Bogu za piękny świat?